znakomitego wodza i męża stanu, który królowi szwedzkiemu ofiarowywał Niderlandy, najprawdopodobniej by zginęło, gdyby nie złapano złodziei.<br>- <q>Trzymałem w rękach 30 tys. ludzkich serc, ale nie wiem, czy właśnie tam mieszka dusza</> - mówi kardiochirurg prof. Antoni Dziatkowiak. <br>Starożytni byli tego pewni. Potem za mieszkanie duszy uważano mózg, a serce pozostało siedliskiem uczuć.<br><tit1>Razem czy osobno</><br>Słowacki "<q>jeśli gryzł, to sercem</>"; Bolesław Prus nazwany został po śmierci "<q>sercem serc</>". <br>Serce wyjmowano z ciała, by je zjeść, a tym samym przejąć pozytywne cechy zmarłego. Palono je w służącym do balsamowania zwłok aloesie. Postponowano lub stawiano na ołtarzach. Powody, dla których tak czyniono, były