sposobem wykazania swej indywidualności. I jeśli jest to rzeczywiście prawda, to nie jest to wina szaleńców, tylko tak zwanych zdrowych, którym brak elastyczności myślenia i dystansu do własnych spraw.</></><br><br><page nr=151><br><br><div type="art"><br><br><tit>dlaczego nie...</><br><br>...posłuchasz Sinead O'Connor?<br>Irlandzka prowokatorka, urodzona w Dublinie - mieście, w którym "jedynym marzeniem dziewczyn było znaleźć faceta, który nie sika, gdzie popadnie" (tekst z utworu "Daddy I'm fine") wydała nową, klimatyczną płytę "Faith and Courage", na której ogłasza między innymi, że nie chce być "kobietą żadnego mężczyzny" (I don't wanna be no man's woman). Oczywiście płeć brzydka odczytała tę deklarację jako dowód, że Sinead postanowiła być dalej wojującą feministką i