je ignorować, nauczyć się żyć obok nich. Poza tym całym śmietnikiem sfuszerowanych psychicznych bubli, mam jednocześnie, pociesza mnie życzliwy pan doktor, wyrobione pozytywne cechy, na których mogę oprzeć konstruktywne życie. I tu się dowiaduję, że bardzo dobrze, że jestem ambitna, wrażliwa, wymagająca i analizująca. Mocnym też atutem jest bezsprzecznie moja silna wola. <br>I jak tu się od razu lepiej nie poczuć? Nie docenić takiego psychoterapeuty. Przy moich zatwardziałych kompleksach tak przychylne traktowanie, stawiało mnie psychicznie na nogi. <br>A przed moim wyjściem zabrał się do mnie bardzo poważnie. Wyznaczył mi spotkanie, jak to określił, rozrachunkowe <foreign lang="fr">rendez-vous</>. Z góry mnie uprzedził, że mam