Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
prostu kłamie.
To były ostre chłopaki, jak szli przez miasto, ludzie schodzili im z drogi, ale przy mnie byli spokojni, siedzieli i rozmawiali, zwyczajnie, o życiu i o tym, co będą kiedyś robić, jak się stamtąd wyrwa. Ale pewnie się nie wyrwali, dalej tam siedzą, tylko gęby już maja przepite, sine, i codziennie tylko jeden problem, skąd wziąć pięć złotych na jakiegoś bełta. W domu maja pryszczate i szczerbate żony, po trzeźwemu ich nie pieprza, tylko jak wracają pijani, ale i wtedy marzą o zadbanych, pięknych dziewczynach. Zamykają oczy i widzą taką laskę jak ja zamiast tej swojej dziobatej jędzy. Ale
prostu kłamie.<br>To były ostre chłopaki, jak szli przez miasto, ludzie schodzili im z drogi, ale przy mnie byli spokojni, siedzieli i rozmawiali, zwyczajnie, o życiu i o tym, co będą kiedyś robić, jak się stamtąd wyrwa. Ale pewnie się nie wyrwali, dalej tam siedzą, tylko gęby już maja przepite, sine, i codziennie tylko jeden problem, skąd wziąć pięć złotych na jakiegoś bełta. W domu maja pryszczate i szczerbate żony, po trzeźwemu ich nie pieprza, tylko jak wracają pijani, ale i wtedy marzą o zadbanych, pięknych dziewczynach. Zamykają oczy i widzą taką laskę jak ja zamiast tej swojej dziobatej jędzy. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego