zwróciła się przeciw wartościom estetycznym i komercyjnym cenionym do tej pory przez muzea sztuki nowoczesnej, kolekcjonerów i marszandów. Czyli gdzie ma być ich miejsce i punkt odniesienia? Mianowicie co robić z artystami naprawdę współczesnymi, którzy mają dziś lat trzydzieści czy nawet dwadzieścia?<br>Dyrektor całej Tate (obecnie to już cztery muzea) sir Nicholas Serota, który długie lata był dyrektorem prestiżowych placówek, zapewne przejął się tezą, że muzea są cmentarzami sztuki, że dzieła raz już pochwycone, skatalogowane, pokrywają się niewidzialną lecz mocną pajęczyną, odgradzającą zabytki od artysty tworzącego współcześnie. Tak więc po drugie, najważniejsze zamierzenie, ba, jak rozumiem, niemal manifest sir Nicholasa - by