sztuczne...?<br>Przez kilka minut oddawałyśmy się nerwowym i raczej chaotycznym rozważaniom, czy nowe nogi są sztuczne, czy prawdziwe, i czy należy wzywać lekarza do sztucznych. W końcu Alicja z determinacją przykucnęła i pomacała w kostce.<br>- Nogi - powiadomiła nas. - To jest, chciałam powiedzieć, wyglądają jak prawdziwe. Nie wiem, czy żywe, przez skarpetkę nie czuję.<br>Pogotowie przyjechało po kwadransie. Było to pogotowie lokalne, z Aller<symbol desc="oslash">d, i lekarz, ciągle ten sam, wydawał się już przyzwyczajony do oryginalnych wezwań. Przede wszystkim spytał o pana Muldgaarda i dopiero dowiedziawszy się, że pan Muldgaard już wie i już jedzie, przystąpił do zasadniczych czynności. Wlazł pod stół z