Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
opiekuńczym "tatą" zwany, jak i lekarz, doktor Zygmunt Wodecki, swych ranionych myśliwców zgarniający z całej południowej Anglii, jak i kapitan Giejsztoft, pełniący odpowiedzialną służbę operacyjnej radiolokacji.

Im wszystkim należała się najgłębsza wdzięczność. Należały się najwyższe odznaczenia: wymagały tego i honor wojska, i najprostsze ludzkie poczucie sprawiedliwości.

Lotnik bez lęku i skazy

Często się słyszało, że ostatnia wojna w powietrzu nie stwarzała wybitnych asów, że to była wyłącznie wojna zespołów. Owszem: wojna zespołów. W 1940 roku ławą walczyły dziesiątki samolotów, w późniejszym okresie wzbijały się setki, a jeszcze później, pod koniec wojny, rozstrzygały już tysiące maszyn. Owszem, wszystkie walki powietrzne rozpoczynały się
opiekuńczym "tatą" zwany, jak i lekarz, doktor Zygmunt Wodecki, swych ranionych myśliwców zgarniający z całej południowej Anglii, jak i kapitan Giejsztoft, pełniący odpowiedzialną służbę operacyjnej radiolokacji.<br><br>Im wszystkim należała się najgłębsza wdzięczność. Należały się najwyższe odznaczenia: wymagały tego i honor wojska, i najprostsze ludzkie poczucie sprawiedliwości.<br><br>&lt;tit&gt;Lotnik bez lęku i skazy&lt;/&gt;<br><br>Często się słyszało, że ostatnia wojna w powietrzu nie stwarzała wybitnych asów, że to była wyłącznie wojna zespołów. Owszem: wojna zespołów. W 1940 roku ławą walczyły dziesiątki samolotów, w późniejszym okresie wzbijały się setki, a jeszcze później, pod koniec wojny, rozstrzygały już tysiące maszyn. Owszem, wszystkie walki powietrzne rozpoczynały się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego