Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 4
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
biciu rekordu Krokwi, zainicjowanym przez Stanisława Marusarza i skoczył aż 98 metrów, chociaż skok podparł. Był to najdłuższy skok oddany na Krokwi przed jej kolejną przebudową. W 1957 r. uległ ciężkiemu wypadkowi w Planicy na "mamucie". - Przyczyną upadku był silny wiatr. Z naszej rodziny był sam. Źle wyszedł z progu skoczni, podwiało mu narty, nie wytrzymał i miał ciężki upadek. Po przewiezieniu do Polski 6 miesięcy był w gipsie - wspomina brat Józef. Rzeczywiście, ten skok wyglądał bardzo groźnie, ponieważ Andrzej wylądował na 115 metrze skoczni na głowie!. Doznał pęknięcia obojczyka, wybicia barku i wstrząsu mózgu!. Mimo tak ciężkiej kontuzji, jak wspomina
biciu rekordu Krokwi, zainicjowanym przez Stanisława Marusarza i skoczył aż 98 metrów, chociaż skok podparł. Był to najdłuższy skok oddany na Krokwi przed jej kolejną przebudową. W 1957 r. uległ ciężkiemu wypadkowi w Planicy na "mamucie". - Przyczyną upadku był silny wiatr. Z naszej rodziny był sam. Źle wyszedł z progu skoczni, podwiało mu narty, nie wytrzymał i miał ciężki upadek. Po przewiezieniu do Polski 6 miesięcy był w gipsie - wspomina brat Józef. Rzeczywiście, ten skok wyglądał bardzo groźnie, ponieważ Andrzej wylądował na 115 metrze skoczni na głowie!. Doznał pęknięcia obojczyka, wybicia barku i wstrząsu mózgu!. Mimo tak ciężkiej kontuzji, jak wspomina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego