maszerować ulicami, paląc partyjną gazetę, a salwa nie rozproszyła tłumu, to znaczy, że nowy rząd czuje się pewnie. Nie jest tak źle - oddychał z ulgą.<br>Dokoła świat pobielał niestałą poświatą. Lepianki spały w dole podobne do porzuconych klocków, stożek niewielkiej pagody obsiadły małpy i zdawało się, że mogą z łatwością skoczyć na ogromną, za bliską tarczę księżyca. Sadzawka jeżyła się dwugłowymi potworami, łby przeżuwających bawołów odbijały się w wodzie ciężkiej jak rtęć.<br>Daleko łańcuchy górskie skrzyły się od gwiazd. Powietrze drgało pełne niebieskich pyłów, połyskliwych, niepokojących. Koguty ochrypłymi głosami obwołały północ, rozległa cisza kładła się na serce. Nie mąciło jej bliskie