mam pretensję o to, co zrobiłaś; problem polega na tym, że doszłaś do granicy, rozumiesz? Powiedz, zrywał ci się dawniej film? Miałaś takie kace jak teraz?<br>Milczałam; ten facet urodzony w dzielnicy, która jest żywym muzeum alkoholowego męczeństwa, wiedział, co mówi.<br>- Przekroczysz tę granicę, a potem już z górki...<br>- Wiem, skończę jak ta twoja sąsiadka, która za szklankę dynksu ciągnęła druta na śmietniku. Ej, małolat, zorganizuj Milence toto fioletowe, nie pożałujesz... - moje błazeństwa, moje ukochane postaci różnych kurew, w które się wcielam - od dyskotekowych panienek po skończone degeneratki. Właściwie powinnam zostać aktorką i chyba minęłam się z powołaniem - za drugoplanową rolę