Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
ludzkim
rodzajem, do którego ty nie, bo jesteś lepszy?
Siwy odsunął bezszelestnie stołek, którego obaj - Adam
i Pinokio - wcześniej nie zauważyli (stał na
środku i tylko przypadkiem nie weszli na niego i nie postawili
całej sypialni na nogi) - podszedł do nich i usiadł,
opierając plecy o pręty łóżka, obok wybrzuszonej,
skopanej przez Kazia pościeli.
Poprowadził po nich wzrokiem; w ciemności jego oczy, białe,
nierealne, wydawały się Adamowi jak prześwietlone, niczego
nie rejestrujące, a potem odwrócił twarz ku oknu, w stronę
skąpego blasku.
- Dobrze, że latarnia nie świeci. Też wam przeszkadza
spać? - spytał obojętnie.
Milczeli. Pytanie padło po prostu, mogło być tysiąc
ludzkim <br>rodzajem, do którego ty nie, bo jesteś lepszy?<br>Siwy odsunął bezszelestnie stołek, którego obaj - Adam <br>i Pinokio - wcześniej nie zauważyli (stał na <br>środku i tylko przypadkiem nie weszli na niego i nie postawili <br>całej sypialni na nogi) - podszedł do nich i usiadł, <br>opierając plecy o pręty łóżka, obok wybrzuszonej, <br>skopanej przez Kazia pościeli.<br>Poprowadził po nich wzrokiem; w ciemności jego oczy, białe, <br>nierealne, wydawały się Adamowi jak prześwietlone, niczego <br>nie rejestrujące, a potem odwrócił twarz ku oknu, w stronę <br>skąpego blasku.<br>- Dobrze, że latarnia nie świeci. Też wam przeszkadza <br>spać? - spytał obojętnie.<br>Milczeli. Pytanie padło po prostu, mogło być tysiąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego