nie tylko w tamten wrogi porządek czy "establishment" - ale w każdy system spetryfikowanej władzy. Im bardziej autorytarny, ekspansywnie rozszerzający swoje panowanie na sferę życia prywatnego, zwalczający wszelką nie licencjonowaną autonomię, tym bardziej sprzeczny z wartościami, na które powoływał się ruch kontestacyjny. Również i na tym politycznym polu opozycyjne wobec siebie skrajności musiały się spotkać.<br>Jeśli jednak mówię o świadectwie czasu - powołując się na swój stary kontestacyjny tekst - to głównie ze względu na inne, bardziej osobiste okoliczności. Przeciwne niejako, bo ujęte nie od strony władzy i jej polityki. Otóż właśnie: użyłem określenia "tekst kontestacyjny", a nie - "o kontestacji". Może z pewną przesadą