Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Twórczość
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1968
jego aprobatą. Ale Mickiewicz opowieści o balu, o fetach, o witaniu wojsk napoleońskich słuchał jak urzeczony. Wszystko to przesuwało się przed jego oczami i splatało, nakładało na własne wspomnienia dziecinne. Litwa zrastała się z Wielkopolską.
Jak się tego rodzaju procesy scalania odbywają w duszach artystów, chyba nigdy badacze przyzwyczajeni do skrupulatnej naukowej dokładności nie wytłumaczą. Sprawy te bowiem odbywają się często w dziedzinach ich "szkiełku" niedostępnych, nieraz nawet dla samego twórcy nie całkiem jasnych. Osądy, co mogło, co powinno było pisarza wzruszyć i pobudzić, są często mylne. Tzn. są najczęściej logiczne, tylko tyle że... nieprawdziwe.
Pozostawmy więc w owych mrocznych limbach
jego aprobatą. Ale Mickiewicz opowieści o balu, o fetach, o witaniu wojsk napoleońskich słuchał jak urzeczony. Wszystko to przesuwało się przed jego oczami i splatało, nakładało na własne wspomnienia dziecinne. Litwa zrastała się z Wielkopolską.<br> Jak się tego rodzaju procesy scalania odbywają w duszach artystów, chyba nigdy badacze przyzwyczajeni do skrupulatnej naukowej dokładności nie wytłumaczą. Sprawy te bowiem odbywają się często w dziedzinach ich "szkiełku" niedostępnych, nieraz nawet dla samego twórcy nie całkiem jasnych. Osądy, co mogło, co powinno było pisarza wzruszyć i pobudzić, są często mylne. Tzn. są najczęściej logiczne, tylko tyle że... nieprawdziwe.<br> Pozostawmy więc w owych mrocznych limbach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego