i delikatne naczynka z chińskiej porcelany, śmieszne,<br>barwne figurynki, przedziwne szkatuły z drzewa sandałowego, piękne<br>materie tkane złotem oraz srebrem i tyle, tyle różnych widzianych po<br>raz pierwszy przedmiotów. Właściciele sklepów natarczywie zachwalali<br>swoje towary, namawiali do ich obejrzenia. W końcu gwar różnojęzycznych<br>głosów oszołomił Tomka do tego stopnia, że skrył się między swych<br>towarzyszy. Wkroczyli do dzielnicy europejskiej, zabudowanej wyższymi,<br>schludniejszymi budynkami. Tutaj mieściły się hotele, banki i<br>przedsiębiorstwa handlowe, a wśród rozległych ogrodów bieliły się wille<br>bogatszych mieszkańców.<br> Z kolei przeszli do dzielnicy arabskiej. Wśród nielicznych murowanych<br>domów rozpościerały się budy sklecone z trzciny polepionej gliną, pełne<br>łat, dziur