Nadżaf&lt;/&gt;, żeby na miejscu zostały jedynie siły irackie. Irakijczycy mogą sami zarządzać &lt;name type="place"&gt;An-Nadżafem&lt;/&gt; i położyć kres nieszczęściu, jakim jest fala przemocy w tym świętym dla wszystkich muzułmanów mieście - apelował &lt;name type="person"&gt;Dżaafari&lt;/&gt;, który jest przywódcą szyickiej partii &lt;name type="org"&gt;Zew Islamu&lt;/&gt;. Już w sobotę, dwa dni po wybuchu walk w &lt;name type="place"&gt;An-Nadżafie&lt;/&gt;, wiceprezydent skrytykował amerykańskie dowództwo. - Myślę, że zabijanie obywateli irackich nie jest cywilizowaną drogą do zbudowania nowego &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt; - powiedział w wywiadzie dla &lt;name type="org"&gt;BBC&lt;/&gt;.<br>Do zaprzestania walki wiceprezydent wezwał również &lt;name type="org"&gt;Armię Mahdiego&lt;/&gt;. Nieoficjalnie wiadomo, że reprezentowane przez niego ugrupowanie prowadzi potajemne negocjacje z radykalnym przywódcą szyitów &lt;name type="person"&gt;Muktadą as-Sadrem&lt;/&gt;.<br>Apel &lt;name type="person"&gt;Dżaafariego&lt;/&gt; wprawił Amerykanów w