takiego jak Paweł Kukiz, że nagle zacznie komponować śpiewane laurki ku chwale władzy i społeczeństwa, i stanie się bezkrytycznym fanem polskiego kapitalizmu, czyli nowym wcieleniem wzorca Artysty Systemu. Nie pozwalał na to temperament i charakter z jego stałą, jak się wydaje, cechą prześmiewcy. Tym bardziej że pospolitość wokół nie przestała skrzeczeć.<br><br>- Wróciłem do tego, co robiłem wcześniej - komentuje Kukiz swoją najnowszą płytę. - Przygotowywałem "Pieśni ojczyźniane" bez pośpiechu, bez presji, że zaraz trzeba stworzyć przebój i jak najszybciej go sprzedać. Żeby dać ludziom do myślenia, trzeba wpierw samemu zdobyć się na refleksję, co wymaga czasu.<br><br>Niewesoła to refleksja. "Moje miasteczko, małe miasteczko