Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
szara polska rzeczywistość prowincjonalnego miasteczka, gdzie wszyscy znają się doskonale i nikt nikogo nie podejrzewa o niecne zamiary.
Pani Łucja nie pracowała zawodowo, chociaż twierdziła, że ma średnie wykształcenie ekonomiczne: z powodzeniem znalazłaby więc niezły etat w banku czy w tutejszym magistracie (jak mawiano w S. staroświecko). Jej cała energia skupiała się na prowadzeniu domu, zakupach, pracy w ogrodzie i pilnowaniu by mąż, Stanisław R., nie nastawał na cześć młodocianych panienek ze szkoły, pobierających w jego zakładzie krawieckim praktyczną naukę sztuki szycia ubiorów.
Komisarz połączył się telefonicznie z komisariatem gminnym w T. i od tamtejszego aspiranta Sławomira G., kierownika komisariatu usłyszał
szara polska rzeczywistość prowincjonalnego miasteczka, gdzie wszyscy znają się doskonale i nikt nikogo nie podejrzewa o niecne zamiary.<br>Pani Łucja nie pracowała zawodowo, chociaż twierdziła, że ma średnie wykształcenie ekonomiczne: z powodzeniem znalazłaby więc niezły etat w banku czy w tutejszym magistracie (jak mawiano w S. staroświecko). Jej cała energia skupiała się na prowadzeniu domu, zakupach, pracy w ogrodzie i pilnowaniu by mąż, Stanisław R., nie nastawał na cześć młodocianych panienek ze szkoły, pobierających w jego zakładzie krawieckim praktyczną naukę sztuki szycia ubiorów.<br>Komisarz połączył się telefonicznie z komisariatem gminnym w T. i od tamtejszego aspiranta Sławomira G., kierownika komisariatu usłyszał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego