zarazem aktualne, tj. tego, co pozwala przekroczyć opozycję między historią jako czymś minionym, skończonym, nieważnym, a teraźniejszością jako tym , co jedynie nas w tej chwili obchodzi. Czyli tak właśnie, jak by tego chciał Nietzsche i inni filozofowie ze zbliżonego kręgu myśli - Burckhardt albo Dilthey - którzy w historii szukali życia.<br> W ślad za Nietzschem Berent powtarza główne motywy krytyki współczesnej kultury, a raczej tego, co kulturze współczesnej zagraża całkowitym wyniszczeniem. Kulturze zagraża - czytamy na samym początku rozprawy - "możliwie szybkie wykształcenie się ku możliwie rychłej sprawności zarobkowej", czyli system, który obliczony jest na bezpośrednie pożytki, na łatwe zaspokajanie prymitywnych potrzeb, system jałowy i