Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
z drugiego świata:
- Wróć - ja tego żądam, Adamie.
Wstrząsnął się z wrażenia - wrócił, jeszcze bardziej zgarbiony. Tym razem przemówił serdecznie:
- Moja droga, uspokój się, przecież ty sobie tym szkodzisz... Władyś mi opowiadał, że doktor ten, jak jego tam, ten w Królewcu, najwięcej przed irytacją przestrzegał... A on tam u nich sława.
Poczerwieniała, otworzyła usta, zatrzepotała bezradnie... Widać było, jak ogromna fala uczuć wzbiera w niej i zalewa świadomość. Zdołała wszakże nie rzec nic - usiadła. Po dobrej chwili odezwała się cicho:
- Ot, tu one są. Przymierz.
Wzięła gamasze, podała Adamowi.
- Ach, dobrze, dobrze - z ulgą odetchnął - ach, jak dobrze! Proszę o rączkę
z drugiego świata: <br>- Wróć - ja tego żądam, Adamie. <br>Wstrząsnął się z wrażenia - wrócił, jeszcze bardziej zgarbiony. Tym razem przemówił serdecznie: <br>- Moja droga, uspokój się, przecież ty sobie tym szkodzisz... Władyś mi opowiadał, że doktor ten, jak jego tam, ten w Królewcu, najwięcej przed irytacją przestrzegał... A on tam u nich sława. &lt;page nr=32&gt;<br>Poczerwieniała, otworzyła usta, zatrzepotała bezradnie... Widać było, jak ogromna fala uczuć wzbiera w niej i zalewa świadomość. Zdołała wszakże nie rzec nic - usiadła. Po dobrej chwili odezwała się cicho: <br>- Ot, tu one są. Przymierz. <br>Wzięła &lt;orig&gt;gamasze&lt;/&gt;, podała Adamowi. <br>- Ach, dobrze, dobrze - z ulgą odetchnął - ach, jak dobrze! Proszę o rączkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego