ostatnich dniach cara, w przerażających szczegółach opisał mord w Jekaterynburgu; byłem wstrząśnięty i szczegółami, i tym, że są mu tak dokładnie wiadome.<br>- W jaki sposób to wyszło na jaw? - spytałem, krępując się wprost zapytać, skąd on to wie.<br>Wyjaśnił, że Jekaterynburg przechodził z rąk do rąk i biali utworzyli komisję śledczą; są także bolszewickie relacje, nie wiadomo tylko, gdzie pochowano zwłoki, ale poza tym z grubsza historycy wszystko wiedzą, a on ma ich książki u siebie w gabinecie, a więc jeśli mnie rewolucja interesuje... Spojrzałem mu w oczy niepewnie, tak, bardzo mnie interesuje rewolucja.<br>- Ale czy to przypadkiem nie pułapka, prowokacja