skoczną muzyczkę. Hanssen natychmiast przyciszył ją, mówiąc z fanatycznym błyskiem w oku, że to muzyka szatana" - relacjonuje jeden z jego kolegów.<br>W 1978 roku rozpoczyna pracę w sekcji rosyjskiej NSD (National Security Division), jednej z najtajniejszych struktur FBI, przez wtajemniczonych zwanej żartobliwie "Ciemną Stroną". Zostaje oddelegowany do Nowego Jorku, gdzie śledzi i podsłuchuje mieszkających tam radzieckich dyplomatów.<br>Większość pracujących z nim osób nienawidzi tego zajęcia. Czują się odstawieni na boczny tor. Wiedzą, że prawdziwą i szybką karierę można zrobić, rozpracowując mafię lub jakiś porządny napad na bank. A operacje kontrwywiadowcze ciągną się latami, bywa, że dłużej. Hanssenowi, jak się wydaje, odpowiada