Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
rękach - i gasła latarnia...

Cóż nam, iż jutro giermkowie powiedzą,
Że w mej Nadobnej końskie serce bije,
Gdy nikt nie będzie jej grzywy rozgarniał.


VI

DO LICY(Z Horacego)

Bóg mnie wysłuchał - i przekwitasz, Lico,
Wdziałaś na główkę kapturek pajęczy;
Ruszysz się, słychać: każda kostka dźwięczy,
Przez cienką skórę nawet ślepi widzą.

A to, co widzą, nie jest tajemnicą:
Szkielecik ptaka od krwiobiegu cieńszy,
Serce tak małe, że w żeber obręczy
Jest łzą z ołowiu. Przekwitłaś mi, Lico.

Opadłaś, Lico. Zapadłaś się w sobie,
Tak, jak się ziemia znienacka zapada,
A każdy mija poruszoną stronę...

Sproszę przyjaciół. Piękną ucztę zrobię,
Niech
rękach - i gasła latarnia...<br><br>Cóż nam, iż jutro giermkowie powiedzą,<br>Że w mej Nadobnej końskie serce bije,<br>Gdy nikt nie będzie jej grzywy rozgarniał.<br><br><br>VI<br><br>&lt;tit&gt;DO LICY(Z Horacego)&lt;/&gt;<br><br>Bóg mnie wysłuchał - i przekwitasz, Lico,<br>Wdziałaś na główkę kapturek pajęczy;<br>Ruszysz się, słychać: każda kostka dźwięczy,<br>Przez cienką skórę nawet ślepi widzą.<br><br>A to, co widzą, nie jest tajemnicą:<br>Szkielecik ptaka od krwiobiegu cieńszy,<br>Serce tak małe, że w żeber obręczy<br>Jest łzą z ołowiu. Przekwitłaś mi, Lico.<br><br>Opadłaś, Lico. Zapadłaś się w sobie,<br>Tak, jak się ziemia znienacka zapada,<br>A każdy mija poruszoną stronę...<br><br>Sproszę przyjaciół. Piękną ucztę zrobię,<br>Niech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego