głośno i zaraz zapłakała dygocząc ramionami. Przed chwilą ukończyła modły i zapewne wydawało się jej, że wszystko już będzie lepiej.<br>Sekuła milczał idąc obok Jurka i do tej pory nie wyprostował palców zaciśniętych w pięści.<br>Gdzieś koło Wroniej natłok myśli rozsadzających czaszkę, myśli lub raczej uczuć, wyrwał Jurkowi z gardła słowa: "tam zajączek w polu spał..." Zabrzmiało to tak głupio, że chłopiec przestraszył się. Sekuła spojrzał nań świdrującym, ciężkim wzrokiem.<br>- Ty, nie wygłupiaj się, dobrze, bubku... - warknął.<br>- Ja tak mimochodem, znaczy bez udziału woli - jąkał zaczerwieniony po uszy Jurek.<br>- Masz, widać, bardzo rozpuszczony jęzor, jeśli ci już sam w gębie chodzi