Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
mocno i długo. Romek zmieszany kłaniał się, dziękował i cofał krok za krokiem, wreszcie odwrócił się i pobiegł szukać Synaja. Znalazł go na korytarzu .
- Panie Synaj, baron płacić.
- Dobrze, weź ze mną te sosy i jarzyny. Coś tam podawał? - Nic, tylko Giselter.
Dochodziła godzina trzecia, kelnerzy kończyli pracę - Synaj obejmował służbę na sali. Teraz już każdy gość, który przyjdzie, będzie należał do niego. W parę minut po odejściu barona Romek nieśmiało poprosił Synaja, by go zwolnił na chwilę, gdyż musi zanieść wodę mineralną do hotelu. Synaj sprzeciwił się stanowczo: - Żadne chodzenie, tam jest kelner hotelowy. - No dobrze, ale baron będzie czekał
mocno i długo. Romek zmieszany kłaniał się, dziękował i cofał krok za krokiem, wreszcie odwrócił się i pobiegł szukać Synaja. Znalazł go na korytarzu &lt;page nr=156&gt;.<br>- Panie Synaj, baron płacić.<br>- Dobrze, weź ze mną te sosy i jarzyny. Coś tam podawał? - Nic, tylko Giselter.<br>Dochodziła godzina trzecia, kelnerzy kończyli pracę - Synaj obejmował służbę na sali. Teraz już każdy gość, który przyjdzie, będzie należał do niego. W parę minut po odejściu barona Romek nieśmiało poprosił Synaja, by go zwolnił na chwilę, gdyż musi zanieść wodę mineralną do hotelu. Synaj sprzeciwił się stanowczo: - Żadne chodzenie, tam jest kelner hotelowy. - No dobrze, ale baron będzie czekał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego