przez oficera dyżurnego KRP alarm sprawił, że samochód porywaczy został zatrzymany koło Warszawy. Okazało się, że małą Irenkę porwała nie mafia, lecz... własna matka, Afrodyta H. - N., przy pomocy wynajętych w Gdańsku prywatnych detektywów.<br><q>- Od początku wydawało mi się to wszystko jakieś dziwne</> - zeznał Marian N. <q>- Irenka nie płakała, lecz śmiała się na widok tej kobiety, klaskała z radości w rączki!</><br><q>- To prawda. Rzeczywiście, zbiegali po schodach jakoś tak podejrzanie, ale dziecko nie płakało</> - potwierdził sąsiad.<br>Niecierpliwy poryw matczynego serca Sąd Rejonowy w B. określił jako czyn przestępczy, określany w artykule 211 kodeksu karnego: <q>"Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki