poznał okrągłe litery, pismo Ilony. Koperta otworzyła się łatwo, ledwie ostrzem noża podważył, jakby była do tego przyzwyczajona.<br>Wewnątrz tkwił arkusik i fotografie. Ilona. Wysokie, trochę dziecinne czoło ujęte w skrzydła czarnych włosów. Mocne brwi, oczy patrzące uczciwie, prosto. Oczy, które nie mają nic do ukrywania. Usta pełne, skore do śmiechu. Ładna, bardzo ładna, śliczna - stwierdził - chyba nawet ładniejsza od Margit. Wpatrywał się w tę twarz, jakby chciał przypomnieć sobie, dlaczego ją spośród tylu innych wyróżnił, pokochał. Ona jest podobna do Hinduski, zdziwił się i już rysował punkt między brwiami, przyciemniał powieki, wieszał gruby naszyjnik ze srebra... Odłożył zdjęcie poza krąg