ale nie decydującą - odpowie Antoni. Józef Kraszewski, gdy opowiadał w pracowni o sobie, wyznał:<br>- Nieraz, gdy narobię się w gospodarce i mógłbym odpocząć, wolę usiąść za kręgiem. Glina najlepiej wyciąga ze mnie zmęczenie. A jak znużę się za kręgiem, wtedy szukam odprężenia w polu i w oborze.<br>- Komuś glina może śmierdzieć, mnie pachnie - stwierdzi senior Kraszewski. - Jeśli nawet pot pocieknie, jeśli rosa stanie na czole i ręce bolą.<br>Rosły, barczysty chłop. W saniach, kiedy wrócił od lekarza, był skulony, schłostany wiatrem, poróżowiony mrozem.<br>- Z pańskich rąk - żartował doktor badając go dokładnie - nie chciałbym oberwać...<br>- Jak takie chłopisko - myślałem - może obchodzić się