Typ tekstu: Książka
Autor: Wiedemann Adam
Tytuł: Sęk Pies Brew
Rok: 1998
już pan te wszystkie studia skończy, to co pan będzie robił, z czego pan chce żyć?
- Nie mam pojęcia, wie pani, to tak, jakby człowieka przy śniadaniu zapytać, co będzie jadł jutro na kolację.
- A właśnie, my tu gadu gadu, a pan pewnie nie jadł obiadu. Ale mi się powiedziało śmiesznie. Odgrzeję panu kotleciki?
- Nie, nie, dziękuję, jadłem już coś na mieście, jak tu szedłem z dworca.
- Co pan jadł?
- Nawet już nie pamiętam, coś tam sobie kupiłem.
- Pan to, ja widzę, ma taki lekki stosunek do życia, a to trzeba zacząć myśleć, co będzie później. Jak dzieci przyjdą? To już
już pan te wszystkie studia skończy, to co pan będzie robił, z czego pan chce żyć?<br>- Nie mam pojęcia, wie pani, to tak, jakby człowieka przy śniadaniu zapytać, co będzie jadł jutro na kolację.<br>- A właśnie, my tu gadu gadu, a pan pewnie nie jadł obiadu. Ale mi się powiedziało śmiesznie. Odgrzeję panu kotleciki?<br>- Nie, nie, dziękuję, jadłem już coś na mieście, jak tu szedłem z dworca.<br>- Co pan jadł?<br>- Nawet już nie pamiętam, coś tam sobie kupiłem.<br>- Pan to, ja widzę, ma taki lekki stosunek do życia, a to trzeba zacząć myśleć, co będzie później. Jak dzieci przyjdą? To już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego