Typ tekstu: Blog
Autor: Marta
Tytuł: xero-z-kota
Rok: 2003
to wróciłam z Adamem do pokoju. Tam było miło, a jeszcze milej było, jak Maciek wrócił i wdepnął w sztućce leżące na ziemi (były "częścią" zagadki). O 4 nad ranem podobno wpadł Wojtas i chciał szlugi, ale nie wiem, bo nie pamiętam, żebym się obudziłam.
4 maja sprawiliśmy se prawdziwe śniadanie niedzielne, a potem wybraliśmy się na plażę. Adam się trochę porzucał po piasku, ja powygrzewałam na słońcu i ogólnie miło było. Punktem kulminacyjnym była akcja, jak Adam wziął mnie na barana na barki, pobiegał trochę po plaży, a potem uznał, że na "3-4" zeskoczę mu z ramion... jednak zanim
to wróciłam z Adamem do pokoju. Tam było miło, a jeszcze milej było, jak Maciek wrócił i wdepnął w sztućce leżące na ziemi (były "częścią" zagadki). O 4 nad ranem podobno wpadł Wojtas i chciał szlugi, ale nie wiem, bo nie pamiętam, żebym się obudziłam. <br>4 maja sprawiliśmy &lt;orig&gt;se&lt;/&gt; prawdziwe śniadanie niedzielne, a potem wybraliśmy się na plażę. Adam się trochę porzucał po piasku, ja powygrzewałam na słońcu i ogólnie miło było. Punktem kulminacyjnym była akcja, jak Adam wziął mnie na barana na barki, pobiegał trochę po plaży, a potem uznał, że na "3-4" zeskoczę mu z ramion... jednak zanim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego