Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.19 (15)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
które było grane na "Darze Pomorza". Za każdym razem, kiedy Czesław, stając na bocianim gnieździe, zaczynał swoją pieśń, chciało mi się lepiej grać. Kiedy mu to powiedziałem, on stwierdził: "A mnie, kiedy cię słyszę, chce się lepiej śpiewać. Takie już mamy szczęście". Po każdym spektaklu następnego dnia rano jedliśmy razem śniadanka. On pożywiał się kaszą gryczaną, sałatą. Mówiłem mu: "Czesiek, ty nie przeżyjesz, jak będziesz tak jadł". A on mi na to : "A taki słoń trawę wpieprza, a jaka siła!". No i tu się, cholera, pomylił. Ta dieta najwyraźniej mu nie posłużyła.
Widywaliśmy się ostatnio dość rzadko, ale dzwoniliśmy do siebie
które było grane na "Darze Pomorza". Za każdym razem, kiedy Czesław, stając na bocianim gnieździe, zaczynał swoją pieśń, chciało mi się lepiej grać. Kiedy mu to powiedziałem, on stwierdził: &lt;q&gt;"A mnie, kiedy cię słyszę, chce się lepiej śpiewać. Takie już mamy szczęście"&lt;/&gt;. Po każdym spektaklu następnego dnia rano jedliśmy razem śniadanka. On pożywiał się kaszą gryczaną, sałatą. Mówiłem mu: &lt;q&gt;"Czesiek, ty nie przeżyjesz, jak będziesz tak jadł"&lt;/&gt;. A on mi na to : &lt;q&gt;"A taki słoń trawę wpieprza, a jaka siła!"&lt;/&gt;. No i tu się, cholera, pomylił. Ta dieta najwyraźniej mu nie posłużyła.<br>Widywaliśmy się ostatnio dość rzadko, ale dzwoniliśmy do siebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego