Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
odcinająca zamówienie Jassmonta od następnego. Wyglądało to trochę na szyfr. Znowu wojna narzuca skojarzenia.
- A jak tam interesy, panie Marianie? Dużo teraz klientów? - zainteresowała się Róża.
Fotograf zasmucił się, ponownie szarpnął bródkę.
- Ach, teraz, jakie mogą być interesy, szanowna pani, szkoda strzępić język, mizeria, tak nas nasi rządziciele wykierowali, a sojusznicy też diabła warci. Pamiętają państwo, mieliśmy nie dać nawet guzika. A co wyszło? Ogromny guzik ta nasza Polska. Państwo do Wrzosowa na stałe czy tylko dla odpoczynku, jeśli można?... - zawiesił głos.
- Chwilowo, przejazdem i jak był pan uprzejmy powiedzieć, dla odpoczynku - wyjaśniła Róża, lekko się rumieniąc.
Wyszli, bo do atelier
odcinająca zamówienie Jassmonta od następnego. Wyglądało to trochę na szyfr. Znowu wojna narzuca skojarzenia.<br>- A jak tam interesy, panie Marianie? Dużo teraz klientów? - zainteresowała się Róża.<br>Fotograf zasmucił się, ponownie szarpnął bródkę.<br>- Ach, teraz, jakie mogą być interesy, szanowna pani, szkoda strzępić język, mizeria, tak nas nasi rządziciele wykierowali, a sojusznicy też diabła warci. Pamiętają państwo, mieliśmy nie dać nawet guzika. A co wyszło? Ogromny guzik ta nasza Polska. Państwo do Wrzosowa na stałe czy tylko dla odpoczynku, jeśli można?... - zawiesił głos.<br>- Chwilowo, przejazdem i jak był pan uprzejmy powiedzieć, dla odpoczynku - wyjaśniła Róża, lekko się rumieniąc.<br>Wyszli, bo do atelier
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego