ulega petryfikacji, wilkołak odwilkołacza się, goblin umyka, zasłaniając oczy. Nocne drapieżniki wracają na swe leże, przestają zagrażać. Aż do zachodu słońca świat należy do was. Powtarzam i podkreślam: mit powstał przy pradawnych obozowych ogniskach. Obecnie jest tylko mitem, bo oświetlacie i ogrzewacie już swoje siedziby; choć wciąż rządzi wami rytm solarny, zdołaliście zaanektować noc. My, wyższe wampiry, też odeszliśmy nieco od naszych pierwotnych krypt. Zaanektowaliśmy dzień. Analogia jest pełna. Czy wyjaśnienie zadowala cię, droga Milvo?<br> - Nijak - łuczniczka odrzuciła strzałę. - Ale chyba pojęłam. Uczę się. Umna będę. <orig>Socjolocja</>, <orig>aktywocja</>, <orig>srututucja</>, <orig>wilkołacja</>. W szkołach, powiadają, rózgą biją. Z wami uczyć się przyjemniej. Głowa