Siemiątkowski wyruszył na wojnę z Rosją. Po tak zwanej aferze Olina jako minister spraw wewnętrznych nagle oświadczył, że są przygotowane jakieś szpiegowskie prowokacje przeciwko Polsce, czym zbulwersował opinię publiczną gubiącą się w domysłach, o co tak naprawdę chodzi (szczegóły znów, oczywiście, tajne). Można więc uznać, że Zbigniew Siemiątkowski stał się specjalistą od podgrzewania owych polsko-rosyjskich fobii, o których mówił prezydent.<br><br>Nie bagatelizując w żadnej mierze rosyjskiego zagrożenia, gry wywiadów wokół sektora energetycznego, ale zapewne także wokół innych sfer życia gospodarczego i politycznego, trudno nie zauważyć, że owo zagrożenie Siemiątkowski zwykł traktować dość instrumentalnie. Jako szef służb specjalnych popadł w potężne