się gdzie indziej. Troska Laotańczyków o pokój dla swego kraju jest wprost proporcjonalna do liczby stacjonowanych nad granicą dywizji chińskich. <br>I nic bardziej od rzeczywistości Laosu nie przekonuje o słuszności przewidywań Ludwika Krzywickiego na temat "wędrówki idei" różnorodności mutacji i reinkarnacji, które idee społeczne muszą przychodzić w zetknięciu z intensywną specyfiką krajów i regionów świata. <br>Specyfikę tę trzeba szanować i starać się ją zgłębić. Bez tego nasze sądy o Indochinach tak odbiegałyby od stanu faktycznego, jak rodzimy przepis na gotowanie ryżu od widoku pochylonych postaci w stożkowatych słomkowych kapeluszach, brodzących w wodzie i ostrożnie, z nabożeństwem zanurzających w niej równiutko delikatne