na jej słowach i uważnie wyciągać jakieś wnioski, skoro Wioli już całkiem spódniczka się podciągnęła, szczupłe i długie nogi coraz szerzej się rozwierały, a widoczna spod rozpiętej kurteczki bluzka była rozpięta niemal na całej długości. A co było pod bluzeczką...! Jackowi raz zimno się robiło, a raz gorąco, i lekko speszony przywarł rękami do kierownicy i woląc w ogóle nie patrzeć, nawet kątem oka na prawo nie zerkać. Ruchu w nocy wprawdzie dużego nie ma, ale o wypadek wszak nietrudno.<br>Ale kiedy on przestał patrzeć, ona pomyślała, że przestał się nią interesować. Jak dziecko, które chce zwrócić na siebie uwagę, zaczęła