Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
obuty w drewniane sandały. Długie włosy okalały strąkami jego chrystusową twarz. Pobrzękiwał na gitarze, i śpiewał niezłym głosem: "Bajki cudowne... bajki czarowne, opowiadała mi niania siwa... - Brzdąkając akompaniament dodawał recitativo - rozumiecie... szanowni panowie: niania - ni mniej, ni więcej. Lecz posłuchajcie dalej, o czym mi opowiadała. - I ciągnął: "o strasznym smoku, śpiącej królewnie...
- Błazen - powiedział Jurek.
- Nie, były aktor i rzetelny wariat. Rozmawiałem z nim i rozmawiam bardzo często, bo mnie to inspiruje. Nie o to chodzi. Rzecz nie jest taka dziwna. Nie jest on pierwszym, który gra na gitarze w knajpie woźniców. Rzecz jest odkształcona dzięki wojnie. Posłuchaj tego śpiewu i wyobraź
obuty w drewniane sandały. Długie włosy okalały strąkami jego chrystusową twarz. Pobrzękiwał na gitarze, i śpiewał niezłym głosem: "Bajki cudowne... bajki czarowne, opowiadała mi niania siwa... - Brzdąkając akompaniament dodawał recitativo - rozumiecie... szanowni panowie: niania - ni mniej, ni więcej. Lecz posłuchajcie dalej, o czym mi opowiadała. - I ciągnął: "o strasznym smoku, śpiącej królewnie...<br>- Błazen - powiedział Jurek.<br>- Nie, były aktor i rzetelny wariat. Rozmawiałem z nim i rozmawiam bardzo często, bo mnie to inspiruje. Nie o to chodzi. Rzecz nie jest taka dziwna. Nie jest on pierwszym, który gra na gitarze w knajpie woźniców. Rzecz jest odkształcona dzięki wojnie. Posłuchaj tego śpiewu i wyobraź
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego