Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
ale dwie wojny przerobił w szpitalach wojskowych, na ranach musiał się znać. Do Szczęsnego po jabłka przychodził, a właściwie na żuki i motylki. Z siateczką. Upodobał sobie jakieś owady, które trzymały się tylko w Dojmach, pod krzakami szypszyny za rumowiskiem.
Był u siebie w ogródku - wysoki, wyschnięty, zeszłowieczny - w krótkich spodenkach i koszulce z bielonego lnu. Gołe nogi i ręce pokrywał siwy meszek. Głowa lśniła w słońcu czerwonawą łysiną zamiast szklanej kuli czy innej bogatej ozdóbki nad niskim żywopłotem.
Na odgłos kroków Szczęsnego obrócił się, spojrzał z ukosa ponad opadłe okulary.
- Zbliż się, chlubo Achiwów, Odyssie z Itaki! Czemu, powiedz, przybyłeś
ale dwie wojny przerobił w szpitalach wojskowych, na ranach musiał się znać. Do Szczęsnego po jabłka przychodził, a właściwie na żuki i motylki. Z siateczką. Upodobał sobie jakieś owady, które trzymały się tylko w Dojmach, pod krzakami szypszyny za rumowiskiem.<br>Był u siebie w ogródku - wysoki, wyschnięty, zeszłowieczny - w krótkich spodenkach i koszulce z bielonego lnu. Gołe nogi i ręce pokrywał siwy meszek. Głowa lśniła w słońcu czerwonawą łysiną zamiast szklanej kuli czy innej bogatej ozdóbki nad niskim żywopłotem.<br>Na odgłos kroków Szczęsnego obrócił się, spojrzał z ukosa ponad opadłe okulary.<br>- Zbliż się, chlubo Achiwów, Odyssie z Itaki! Czemu, powiedz, przybyłeś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego