Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
z tym klombem. Te ruskie wszystkie zawaliły, dały sobie zabrać paszporty. W obcym kraju bez paszportu, bez języka, to koniec, dały się udupić na amen. Ja byłam cwańsza.
Ile ci posłodzić?
Ty słodki chłopak jesteś. Chodź do pokoju.
Pakuj się pod kołdrę. Kubek postaw tam, na szafce.
Gdzie w tych spodniach? Rozbieraj się, przecież cię już nie wypuszczę dzisiaj.
No a jak myślałeś?
Tylko nie mów, że ci źle.
Czekaj, ja też ściągnę ten sweter od ciebie, gryzie jak wszyscy diabli, tylko puszczę jakaś muzykę.
Może być?
Wiem, że dobra.
No to teraz sweterek. Patrz i relaksuj się.
A widzisz!
I
z tym klombem. Te ruskie wszystkie zawaliły, dały sobie zabrać paszporty. W obcym kraju bez paszportu, bez języka, to koniec, dały się udupić na amen. Ja byłam cwańsza.<br>Ile ci posłodzić?<br>Ty słodki chłopak jesteś. Chodź do pokoju.<br>Pakuj się pod kołdrę. Kubek postaw tam, na szafce.<br>Gdzie w tych spodniach? Rozbieraj się, przecież cię już nie wypuszczę dzisiaj.<br>No a jak myślałeś?<br>Tylko nie mów, że ci źle.<br>Czekaj, ja też ściągnę ten sweter od ciebie, gryzie jak wszyscy diabli, tylko puszczę jakaś muzykę. <br>&lt;page nr=215&gt; Może być?<br>Wiem, że dobra.<br>No to teraz sweterek. Patrz i relaksuj się.<br>A widzisz!<br>I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego