Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
wiedzieć, czy
jestem już wolny..."

- Wtedy powrócą tu wszyscy - ciągnął
Tehi - a właściwa stolica wyspy odzyska dawną świetność,
za to w zapomnienie pójdzie Tees, ośrodek nieprawej władzy.

- Tees - szepnął Awaru.

- Spójrz tam - Tehi schylił się nieco i wyprężonym
palcem wskazał daleką linię horyzontu, gdzie lśniło
krótkie pasemko jaskrawej bieli.

Awaru spojrzał z bliska na Tehi i wydało mu się, że
oblicze tego człowieka jest jakby powleczone skórą zdjętą
z innej twarzy, zbyt luźną i nie dopasowaną, miejscami
napiętą do granic wytrzymałości, gdzie indziej zwisającą
w luźnych fałdach. Przez wycięte w niej dwa małe
otworki patrzyły na świat błyszczące oczy.

- Dopniemy swego
wiedzieć, czy <br>jestem już wolny..."<br><br>- Wtedy powrócą tu wszyscy - ciągnął <br>Tehi - a właściwa stolica wyspy odzyska dawną świetność, <br>za to w zapomnienie pójdzie Tees, ośrodek nieprawej władzy.<br><br>- Tees - szepnął Awaru.<br><br>- Spójrz tam - Tehi schylił się nieco i wyprężonym <br>palcem wskazał daleką linię horyzontu, gdzie lśniło <br>krótkie pasemko jaskrawej bieli.<br><br>Awaru spojrzał z bliska na Tehi i wydało mu się, że <br>oblicze tego człowieka jest jakby powleczone skórą zdjętą <br>z innej twarzy, zbyt luźną i nie dopasowaną, miejscami <br>napiętą do granic wytrzymałości, gdzie indziej zwisającą <br>w luźnych fałdach. Przez wycięte w niej dwa małe <br>otworki patrzyły na świat błyszczące oczy.<br><br>- Dopniemy swego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego