Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
popołudniowego zajęcia.
Szukał całymi dniami, chodząc z Lusiem po ulicy i przystając przed każdą witryną sklepową, a przez ten czas Jaś zgodził się do piekarza. Z tym piekarzem przyjaźnił się już od dziesięciu dni, właściwie od chwili, w której kupił od niego pierwszy bochenek chleba. Teraz umówili się w ten sposób, że gdy piekarz szedł się przespać, Jaś go zastępował w sklepie od drugiej do piątej, za co dostawał piękny bochen i pięćdziesiąt groszy.
- Piekarz mi ufa - powiedział Jaś braciom - on mi mówił, że jeszcze nie miał w sklepie ani jednego chłopca, który by go nie podkradał: ten słodkie rogale, a
popołudniowego zajęcia. <br>Szukał całymi dniami, chodząc z Lusiem po ulicy i przystając przed każdą witryną sklepową, a przez ten czas Jaś zgodził się do piekarza. Z tym piekarzem przyjaźnił się już od dziesięciu dni, właściwie od chwili, w której kupił od niego pierwszy bochenek chleba. Teraz umówili się w ten sposób, że gdy piekarz szedł się przespać, Jaś go zastępował w sklepie od drugiej do piątej, za co dostawał piękny bochen i pięćdziesiąt groszy. <br>- Piekarz mi ufa - powiedział Jaś braciom - on mi mówił, że jeszcze nie miał w sklepie ani jednego chłopca, który by go nie podkradał: ten słodkie rogale, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego