Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Tak to zresztą mogłoby wyglądać. Chwilowo lepiej, że Surma nic nie wie o pracy córki. Nie wiadomo, jak z nim będzie, gdy tamci przyjdą.
- Jest tu na posadzie rządcy.
- Ale nosi nazwisko najbogatszego w tych stronach potentata i jest jego bliskim krewnym. Przede wszystkim nazwisko będzie brane pod uwagę.
- Nie spotykają się z panem Maurycym od lat.

- Przybysze nie będą o to pytać. Wystarczy im samo nazwisko. Czas pokaże niedługo, co i jak będzie. Proszę, chociaż to. Trzydzieści dla pani, drugie tyle Surmównie. To jest wasz żołd.
Zwitek banknotów zawisł w powietrzu. Odruchowo zaplotła ręce na plecach.
- Nie wypełniłam zadania. Nie
Tak to zresztą mogłoby wyglądać. Chwilowo lepiej, że Surma nic nie wie o pracy córki. Nie wiadomo, jak z nim będzie, gdy tamci przyjdą.<br> - Jest tu na posadzie rządcy.<br> - Ale nosi nazwisko najbogatszego w tych stronach potentata i jest jego bliskim krewnym. Przede wszystkim nazwisko będzie brane pod uwagę.<br> - Nie spotykają się z panem Maurycym od lat.<br><br> - Przybysze nie będą o to pytać. Wystarczy im samo nazwisko. Czas pokaże niedługo, co i jak będzie. Proszę, chociaż to. Trzydzieści dla pani, drugie tyle Surmównie. To jest wasz żołd.<br> Zwitek banknotów zawisł w powietrzu. Odruchowo zaplotła ręce na plecach.<br> - Nie wypełniłam zadania. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego