czasie, poszerza więc nieustannie swoją przestrzeń, zarzuca sieć aż za horyzont, bo widok granicy jego ziemi przeraża go jeszcze bardziej, i jeszcze bardziej się dusi, mając już przestrzeń i ani chwili, by ją ogarnąć. <br>Wydawało mi się, że jesteśmy już poza głównym nurtem czasu, w meandrze, zatoce, gdzie wszystko naraz spowalnia, ucisza się jak serce po zawale, przestaje żyć, chociaż po tamtej stronie żyje może w inny, pełniejszy sposób. <br>Nigdy nie wiadomo, gdzie znajduje się tajemnicze wejście w inny wymiar, w pewnym momencie po prostu przechodzi się przez próg, wszystko gaśnie, ucisza się, przedmioty wracają na swoje miejsca, zdania do szeregu