jasnowidza z Człuchowa, który - nieproszony - przepowiedział im w maju ponadtrzydziestostopniowe upały. Nie trafił. - Trzeba by jeszcze górala z Zakopanego zapytać, może on trafi - żartuje Józef Walczak, szef restauracji Korsarz na usteckiej promenadzie. - A na poważnie, to czekamy na profesjonalny ranking prognoz pogody w prasie. Będziemy wierzyć tej, która najbardziej się sprawdza, i ją zaczniemy reklamować. <br>Bierndgarski wskazuje, że Ustka zdecydowała się też na podjęcie działań realnych. - Dla naszych gości przygotowaliśmy wypoczynek weekendowy. Chcemy, żeby przyjeżdżali do nas na weekendy ludzie z Pomorza, dla bydgoszczan czy słupszczan to krótka decyzja, wsiądą w samochód i po półgodzinie są u nas - mówi rzecznik. Dodaje