Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
kurzajkę na ręce,
muszę jaskółczym zielem ci ją posmarować. Ale to już jak ojciec obejmie
tę posadę.
Nieomal z rezygnacją zgodziła się, że to ta sama droga, w każdym
razie nie widać było, żeby odczuła jakąkolwiek ulgę. Ale też nie
nieufność, czy tą samą drogą idziemy, kazała jej tę drogę sprawdzać. To
lęk, czy znajdziemy tego buta, przeniósł się na nieufność wobec drogi.
Tak zawsze zresztą było, że swoje udręki, a przynajmniej te, wobec
których czuła się bezradna, przenosiła jakby w inną, łagodniejszą
sferę, na inne przypadki, inne okoliczności czy inne osoby, a często
zmieniając na zupełne przeciwieństwa. Toteż najdotkliwsze cierpienie
kurzajkę na ręce,<br>muszę jaskółczym zielem ci ją posmarować. Ale to już jak ojciec obejmie<br>tę posadę.<br> Nieomal z rezygnacją zgodziła się, że to ta sama droga, w każdym<br>razie nie widać było, żeby odczuła jakąkolwiek ulgę. Ale też nie<br>nieufność, czy tą samą drogą idziemy, kazała jej tę drogę sprawdzać. To<br>lęk, czy znajdziemy tego buta, przeniósł się na nieufność wobec drogi.<br>Tak zawsze zresztą było, że swoje udręki, a przynajmniej te, wobec<br>których czuła się bezradna, przenosiła jakby w inną, łagodniejszą<br>sferę, na inne przypadki, inne okoliczności czy inne osoby, a często<br>zmieniając na zupełne przeciwieństwa. Toteż najdotkliwsze cierpienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego