do mięs, do warzyw, do ryb. Majonez i majonez. Oszaleć można.<br><br>Rowerem i barką<br>Kiedy już pojesz, popijesz, popalisz i... -wychodzisz na ulicę. Co widzisz? Rowery, setki rowerów! To nie z powodu grzybków halucynogennych rowery mienią ci się w oczach. Taka jest holenderska rzeczywistość. Na rowerze jedzie robotnik do fabryki, sprzedawczyni do sklepu, biznesmen na giełdę, artysta do pracowni, a premier do swojej kancelarii. Taksówki są drogie i w ruchu ulicznym dyskryminowane (przez rowerzystów, rzecz jasna). Welocypedy są praktyczniejsze. Nie muszą być ładne -Holendrzy wychodzą z założenia, że wystarczą im dwa proste koła i dwa nieskomplikowane pedały. Reszta się nie liczy