Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 14/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
z oscypkami, przy którym nie było chwilowo sprzedawczyni. Dziewczyna podeszła do koszyka, wzięła dziesięć serków i zaczęła odchodzić. Kradzież zauważyli jednak inni handlujący w tym rejonie i powiadomili o zdarzeniu 60-letnią właścicielkę oscypków.
Kobieta podbiegła do dziewczyny i próbowała z nią rozmawiać. Złodziejka zareagowała jednak wybuchem agresji. Najpierw obrzuciła sprzedawczynię wyzwiskami, po czym rzuciła się na nią z pięściami - biła ją po całym ciele, stłukła jej okulary i podarła bluzkę. Na pomoc napadniętej przyszli przypadkowi przechodnie, powiadomiono także policję.
Dziewczyna została zatrzymana, a okazało się, że na początku tego miesiąca opuściła Pogotowie Opiekuńcze w Witkowicach (prowadzone było w stosunku do
z oscypkami, przy którym nie było chwilowo sprzedawczyni. Dziewczyna podeszła do koszyka, wzięła dziesięć serków i zaczęła odchodzić. Kradzież zauważyli jednak inni handlujący w tym rejonie i powiadomili o zdarzeniu 60-letnią właścicielkę oscypków.&lt;/&gt;<br>Kobieta podbiegła do dziewczyny i próbowała z nią rozmawiać. Złodziejka zareagowała jednak wybuchem agresji. Najpierw obrzuciła sprzedawczynię wyzwiskami, po czym rzuciła się na nią z pięściami - biła ją po całym ciele, stłukła jej okulary i podarła bluzkę. Na pomoc napadniętej przyszli przypadkowi przechodnie, powiadomiono także policję.<br>Dziewczyna została zatrzymana, a okazało się, że na początku tego miesiąca opuściła Pogotowie Opiekuńcze w Witkowicach (prowadzone było w stosunku do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego