Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
również miejsce wysokie, nabrał właśnie kurczaka na talerz, gdy prałat posunął ku niemu sałatę. "Bierz pan, znakomita." Młody ksiądz podziękował z uśmiechem, ale półmisek odsunął i sięgając po kawałek chleba, zrewanżował się uwagą: "Homines panem edunt, caetera animalia gramina". Brzuchy w sutannach i habitach poczęły się trząść ze śmiechu, prałat spurpurowiał, ale po chwili roześmiał się również i przysunął sobie półmisek z sałatą.
Anegdota niewątpliwie autentyczna, mogłaby z powodzeniem znaleźć się w zbiorku takim, jak "Co nowego abo dwór" z roku 1650, mimo iż zrodziła się około roku 1895. Godziło się ją tu przytoczyć, jako że dobrze maluje środowisko, w którym
również miejsce wysokie, nabrał właśnie kurczaka na talerz, gdy prałat posunął ku niemu sałatę. "Bierz pan, znakomita." Młody ksiądz podziękował z uśmiechem, ale półmisek odsunął i sięgając po kawałek chleba, zrewanżował się uwagą: "Homines panem edunt, caetera animalia gramina". Brzuchy w sutannach i habitach poczęły się trząść ze śmiechu, prałat spurpurowiał, ale po chwili roześmiał się również i przysunął sobie półmisek z sałatą.<br>Anegdota niewątpliwie autentyczna, mogłaby z powodzeniem znaleźć się w zbiorku takim, jak "&lt;name type="tit"&gt;Co nowego abo dwór&lt;/&gt;" z roku 1650, mimo iż zrodziła się około roku 1895. Godziło się ją tu przytoczyć, jako że dobrze maluje środowisko, w którym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego