Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Ziemię, zjawiał się, znikał
I niby Księżyc sunął z fantazją
Nad Europą, Afryką, Azją,
Dokoła globu, a tak wysoko,
Że ledwie dojrzeć go mogło oko.
To jeszcze dzisiaj brzmi tak, jak bajka!
Oto w sputniku leciał pies Łajka,
Który dla wiedzy życie poświęcił
I przetrwał dotąd w ludzkiej pamięci.

Następny sputnik, jak pewno wiecie,
Zabrał dwie małpki: Tecię i Miecię.
Wróciły one zdrowe i żywe,
Chociaż obydwie stały się siwe.
Wtedy orzekli wszyscy uczeni,
Że teraz także człowiek w przestrzeni
Może już wreszcie, wyzbyty trwogi,
Odkrywać wszelkie kosmiczne drogi
I wprost na Księżyc odbyć wyprawę.
Świat się dowiedział z prasy niebawem
Ziemię, zjawiał się, znikał<br>I niby Księżyc sunął z fantazją<br>Nad Europą, Afryką, Azją,<br>Dokoła globu, a tak wysoko,<br>Że ledwie dojrzeć go mogło oko.<br>To jeszcze dzisiaj brzmi tak, jak bajka!<br>Oto w sputniku leciał pies Łajka,<br>Który dla wiedzy życie poświęcił<br>I przetrwał dotąd w ludzkiej pamięci.<br><br>Następny sputnik, jak pewno wiecie,<br>Zabrał dwie małpki: Tecię i Miecię.<br>Wróciły one zdrowe i żywe,<br>Chociaż obydwie stały się siwe.<br>Wtedy orzekli wszyscy uczeni,<br>Że teraz także człowiek w przestrzeni<br>Może już wreszcie, wyzbyty trwogi,<br>Odkrywać wszelkie kosmiczne drogi<br>I wprost na Księżyc odbyć wyprawę.<br>Świat się dowiedział z prasy niebawem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego