Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
dzbanuszek porcelanowy. Ale niby nic. Sięgnie po filiżankę z barszczem. Upije. I patrzy na Hansa poszarzałego.
- Aż tak źle nie jest... Pewnie... brak tu statystyk, niemniej ludzie tu się znają... Co pan docent sądzi o naszym barszczu?

- I uśmiecha się, myśląc że Hans nie widzi, jak swym księżym schodzonym butem spycha do rowu, do rowu, do bagna, do błota... patelnię aluminiową.
W tej chwili Gerta nad nimi z talerzami. Ksiądz już pogodny.
- Tę kurę z rosołu trzeba koniecznie z chrzanem. Świeżutką śmietaną Gerta barszcz przyprawiła...
Jedzą. Hans uśmiecha się.
- Wyśmienite. I ten barszcz, i to danie... naprawdę, "jak u plebana". - "Zapytać
dzbanuszek porcelanowy. Ale niby nic. Sięgnie po filiżankę z barszczem. Upije. I patrzy na Hansa poszarzałego. <br>- Aż tak źle nie jest... Pewnie... brak tu statystyk, niemniej ludzie tu się znają... Co pan docent sądzi o naszym barszczu? <br><br>- I uśmiecha się, myśląc że Hans nie widzi, jak swym księżym schodzonym butem spycha do rowu, do rowu, do bagna, do błota... patelnię aluminiową. <br>W tej chwili Gerta nad nimi z talerzami. Ksiądz już pogodny. <br>- Tę kurę z rosołu trzeba koniecznie z chrzanem. Świeżutką śmietaną Gerta barszcz przyprawiła... <br>Jedzą. Hans uśmiecha się. <br>- Wyśmienite. I ten barszcz, i to danie... naprawdę, "jak u plebana". - "Zapytać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego