Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
Hrabia, po powrocie z riviery, dziękował mi, jak na niego nawet wylewnie, za nienaganne wypełnienie mojej misji, bo lojalny Serioża nie puścił pary na temat pijanej nocy "Pod Kogutem". On sam oczywiście zachował całkowitą trzeźwość. Wkrótce jednak nadszedł kres moich wycieczek do podziemia na Jasnej, a stało się to po srogim doświadczeniu, jakiego kolejny pobyt tamże mi przysporzył.
Tym razem bawiłem się w towarzystwie nie tylko Julka Krzyżewskiego, ale i Józia Opieńskiego, bo wszyscy trzej o tym samym czasie skończyliśmy wieczorne dyżury: Julek - inspektorski, Józio - na "Jedynce" , a ja - na "Dwójce" (czytelnik mi pewno wybaczy jeśli było odwrotnie). Jakoś sporo się
Hrabia, po powrocie z riviery, dziękował mi, jak na niego nawet wylewnie, za nienaganne wypełnienie mojej misji, bo lojalny Serioża nie puścił pary na temat pijanej nocy "Pod Kogutem". On sam oczywiście zachował całkowitą trzeźwość. Wkrótce jednak nadszedł kres moich wycieczek do podziemia na Jasnej, a stało się to po srogim doświadczeniu, jakiego kolejny pobyt tamże mi przysporzył. <br> Tym razem bawiłem się w towarzystwie nie tylko Julka Krzyżewskiego, ale i Józia Opieńskiego, bo wszyscy trzej o tym samym czasie skończyliśmy wieczorne dyżury: Julek - inspektorski, Józio - na "Jedynce" , a ja - na "Dwójce" (czytelnik mi pewno wybaczy jeśli było odwrotnie). Jakoś sporo się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego